Niedawno się urodziła, była taka ociupinka a już teraz ma skończony roczek, kilka ząbków i zaczyna wymawiać pierwsze słowa. Zosia bo o niej jest mowa i to jej sesję chcę Wam tutaj zaprezentować. Miejscem sesji stały się pola za moim rodzinnym domem, dziko rosnące stokrotki, chabry i maki, to był plener marzenie. Wśród kwiatów ustawiłam starą metalową misę babci, nalałam do niej ciepłej wody a następnie posadziłam w niej moją małą modelkę, radości nie było końca, zresztą zobaczcie sami!
Sesja Roczkowa Zosi
Zaktualizowano: 22 sie 2019
Comments